Opublikowano Dodaj komentarz

ŚWIĄTECZNE PIERNIKI RAZOWE

Tydzień temu podałam Wam przepis na wigilijnego śledzia z rodzynkami, a dziś kolejna receptura w świątecznym klimacie, ale na słodko i oczywiście według Pięciu Przemian 🙂

RAZOWE PIERNIKI

D – Wysyp na stolnicę 300 g razowej mąki pszennej, dodaj 1 płaską łyżeczkę sody (lub proszku do pieczenia),
O – ¼ łyżeczki kurkumy, pół łyżeczki gorzkiego kakao, wymieszaj,
Z – dodaj ok. 60 g miękkiego masła, 150 ml miodu, 50 g nierafinowanego cukru pudru trzcinowego, 1 jajko, pół łyżeczki cynamonu
M – 1/3 łyżeczki mielonych goździków, pół łyżeczki mielonego imbiru, pół łyżeczki kardamonu,
W – szczyptę soli.

Wyrób ciasto dokładnie na gładką masę, włóż do folii, odłóż do lodówki na pół godziny.

Wyjmij, podsyp mąką stolnicę, rozwałkuj i wytnij kształty, ułóż na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Rozgrzej piekarnik do 180 stopni i piecz przez ok. 12 minut.

Po upieczeniu udekoruj lub nie 😉

A jeśli zapragniesz zrobić całą Wigilię i dni świąteczne w pięciu smakach, to pomoże Ci w tym książka „Boże Narodzenie według Pięciu Przemian” z tradycyjnymi przepisami z różnych regionów Polskich:

Wolisz ebooka? Znajdziesz go tutaj wraz z opisem, spisem treści i recenzjami:
„Boże Narodzenie wg Pięciu Przemian” – PDF

Zajrzyj na mój kanał You Tube: Monika Biblis – Kuchnia i filozofia Pięciu Przemian i obejrzyj serię nagrań #PPpiątek 🙂

Opublikowano Dodaj komentarz

WIGILIJNY ŚLEDŹ Z RODZYNKAMI

Moi mili, święta już niebawem, dlatego postanowiłam, że dziś i za tydzień zaprezentuję Wam świąteczne potrawy. Takie, których zrobienie nie wymaga wielu godzin pracy. Dlatego dziś przepis na pyszny…

ŚLEDŹ Z RODZYNKAMI W SOSIE POMIDOROWYM

4 płaty śledziowe mocz w zimnej wodzie przez kilka godzin, co jakiś czas zmieniając wodę. Pokrój w kawałki (2-3 cm).
Namocz 2-3 łyżki rodzynek. Jeśli ryba ma zdecydowanie dominować lub nie przepadasz za słodkim posmakiem, to wystarczy 1 łyżka rodzynek. Zamiast nich możesz użyć daktyli (namocz i pokrój w plastry).
Pokrój w piórka 2 spore cebule

Z – Wlej kilka łyżek oleju (np. rzepakowego) na patelnię, podgrzej,
M – wrzuć cebulę, dodaj pieprzu czarnego,
W – trochę soli (niedużo, bo ryba jest słona), zeszklij cebulę, bez rumienienia,
D – dodaj 2 łyżeczki soku z cytryny, 4-5 łyżeczek koncentratu pomidorowego,
O – trochę kurkumy, szczyptę tymianku,
Z – 1 łyżeczkę miodu, odcedzone rodzynki, ciut cynamonu,
M – trochę imbiru mielonego.

Zapach jaki wydobywa się z patelni, jest obłędny!!! Można jeść nosem ;)))

W dużym słoiku (1 litr) (ewentualnie innym szklanym naczyniu) układaj warstwę sosu i warstwę ryby na przemian.

Zakręć słoik, a kiedy wszystko ostygnie, wstaw do lodówki i zjedz nazajutrz lub po kilku godzinach. Im dłużej stoi, tym lepsze. Może stać nawet 2 tygodnie, jeśli jest dobrze zakręcone. Na zdjęciu widzisz takie już dobrze “przegryzione” śledziki 😀

A jeśli zapragniesz zrobić całą Wigilię i dni świąteczne w pięciu smakach, to pomoże Ci w tym książka “Boże Narodzenie według Pięciu Przemian”, bardzo lubiana i ceniona przez Czytelników.

Wolisz ebooka? Znajdziesz go tutaj wraz z opisem, spisem treści i recenzjami:
“Boże Narodzenie wg Pięciu Przemian” – PDF

NEWSLETTER

Zapisz się, a otrzymasz informacje o kursach,  wpisach na blogu, FB i Insta, bezpłatnych akcjach i ciekawostki z medycyny chińskiej oraz zniżki tylko dla subskrybentów 🙂

Chwileczkę...

Dziękuję! Potwierdź teraz subskrypcję odbierając maila

Opublikowano Dodaj komentarz

ZIMA WEDŁUG PIĘCIU PRZEMIAN

Jest już zima. Oczywiście ta pięcioprzemianowa 😉 Wg teorii Pięciu Żywiołów zima zaczyna się w połowie listopada, a kończy się ok. 25 stycznia.

To pora roku, w czasie której panuje klimat zwany zimnem. Narząd, który ma swoje maksimum w tym czasie to nerki oraz partner nerek – pęcherz moczowy. W praktyce oznacza to, że zimno może wyrządzić wtedy największą krzywdę właśnie w owych narządach. Dlatego należy w tym okresie ubierać się ciepło, szczególnie chroniąc dolną część pleców, z pośladkami włącznie. Dotyczy to najbardziej kobiet, których narządy moczowo-płciowe (i związane z płodnością nerki) zawsze powinny pozostawać w cieple. W nerkach mieszka Jing – energia przedurodzeniowa, którą otrzymaliśmy od przodków i pourodzeniowa, którą sami uzupełniamy przez całe życie (lub ją tracimy przez zły tryb życia). Im mocniejsze nerki, tym mocniejsze włosy, kości, zęby, kręgosłup – szczególnie trzeba o to teraz zadbać.

Jak wzmocnić włosy czarną rzepą, napisałam tutaj:
“Czarna rzepa – zdrowie i uroda”.

Emocja związana z zimą i nerkami to strach. Przez większość czasu jest ciemno, co może u wrażliwych osób wzbudzać niepokój, a nawet stany lękowe. Dzieje się tak, gdy w nerkach mamy za mało energii. Mocne nerki dają odwagę i siłę fizyczną, ogrzewają dobrze organizm. Jeśli chcemy je wzmocnić, to właśnie zimą. Jemy więc głównie ciepłe, odżywcze potrawy, pijemy ogrzewające napoje, ruszamy się (szybkie spacery), chodzimy wcześniej spać, między 21 a 22:00 i śpimy jak najdłużej się da (chociaż w weekendy!). Dzięki temu zachowamy jak najwięcej energii potrzebnej do przywrócenia i ożywienia wspomnianego pourodzeniowego Jing.

Kolor, który może nas wesprzeć to czarny, noszony szczególnie od pasa w dół, a także czerwony – działający pobudzająco i ogrzewająco.

Polecam prosty zabieg na wzmocnienie i oczyszczenie nerek za pomocą kapusty: wieczorem bierzemy dwa duże, ładne liście kapuściane, wkładamy na chwilę do wrzątku, po czym rozbijamy tłuczkiem jedną stronę każdego liścia, szczególnie grubsze żyły. Przykładamy do nerek, owijamy się czymś elastycznym, idziemy spać. Rano liście powinny mieć zmieniony kolor – wówczas wiemy, że nastąpiło częściowe oczyszczenie. Zabieg można powtarzać kilka dni. Polecany szczególnie osobom odczuwającym bóle w lędźwiach.

Drugi sposób, wzmacniający i rozgrzewający nerki, to bardzo ciepła lub nawet gorąca i relaksująca kąpiel w wannie. Możesz dorzucić ziół, np. rozmarynu, tataraku. Również kąpiele w gorących źródłach i sauna parowa równie korzystnie działają. To wspaniały sposób w przypadku bolących pleców i sztywności odczuwanej szczególnie w części lędźwiowej.

To pora roku sprzyjająca wyciszeniu i wypoczynkowi. Nabieramy sił, przyjmujemy energię bardziej, niż ją wydatkujemy. Dlatego zimą nie wolno robić głodówek ani drastycznych diet, szczególnie opartych na surowiznach i zimnej wodzie. Jemy po prostu dużo zup i duszonek, jak najwięcej warzyw na ciepło, w tym różne fasole, grzyby, ryby, dania mięsno-jarzynowe, używamy aromatycznych przypraw i ziół, które regulują metabolizm i nie jemy już po 19:00 (wtedy żołądek ma swoje minimum, trawienie jest najsłabsze). 

Więcej o zimie, funkcji nerek oraz co jeść i jakie przepisy zastosować, znajdziecie w mojej książce “Zima według Pięciu Przemian. Przepisy wegetariańskie”.

369707-zima-wedlug-pieciu-przemian_150
Jest tam 98 potraw wegetariańskich i 2 z rybą. Do warzywnych dań można dodać do nich mięso lub spożywać obok potraw mięsnych. Ważne, by o każdej porze roku warzywa były podstawą. Tym, którzy szczególnie marzną zimą, polecam gotować zupy na mięsie (wołowina, indyk) oraz rozgrzewające przyprawy, takie jak: imbir, cynamon, rozmaryn.

Link do wersji elektronicznej – ebook, gdzie znajdziesz również zakładkę ze spisem treści książki, podaję tutaj:
“Zima według Pięciu Przemian. Przepisy wegetariańskie.” 

A jeśli chcesz nauczyć się gotowania według Pięciu Przemian i poznać charakterystykę każdej pory roku oraz tryb życia i sposób gotowania adekwatny do niej, to zapraszam Cię na 8-dniowy kurs online, który ruszy już w tym tygodniu, 23 listopada. Szczegóły masz tutaj:
Kurs kuchni i filozofii Pięciu Przemian – druga edycja

Trzymaj się ciepło!

Zobacz moje ostatnie wideo na kanale You Tube:
25 lat z kuchnią Pięciu Przemian. PPpiątek #8 

NEWSLETTER

Zapisz się, a otrzymasz informacje o kursach,  wpisach na blogu, FB i Insta, bezpłatnych akcjach i ciekawostki z medycyny chińskiej oraz zniżki tylko dla subskrybentów 🙂

Chwileczkę...

Dziękuję! Potwierdź teraz subskrypcję odbierając maila

Opublikowano 6 komentarzy

WIOSNA I DETOKS

Wiosenne dzińdybry, gdyż wiosna już jest! 😉

Wedle kalendarza Pięciu Przemian zaczęła się ok. 13 lutego i potrwa do ok. 26 kwietnia. Tak, za oknem zimno i czasem śnieg, ale powietrze już inne, klucz ptaków co rusz przecina niebo, a nasze organizmy… jakieś takie zmęczone lub zbytnio pobudzone, pojawia się też częste rozdrażnienie, długie i męczące sny. To wątroba daje o sobie znać, jeśli jest słabo zregenerowana.

Wiosna odpowiada szczytowej aktywności wątroby i pęcherzyka żółciowego oraz ścięgnom oczom. Odpowiada im kolor zielony pochodzący z Natury, który koi zmęczony wzrok, dłuższe spacery uelastyczniają ciało, łagodzą bliską wątrobie emocję – złość, a zielone części roślin spożywane w potrawach lub pite w postaci koktajli, odżywiają umysł i wyżej wymienione organy.

Ponieważ zimą jedliśmy dużo potraw o naturze wilgotnej i Yang (np. gęste zupy, rosoły, mięso, smażone na tłuszczu produkty itd.), które miały za zadanie nas rozgrzać i odżywić, wiosną należy się tego nadmiaru gorącej wilgoci pozbyć, aby latem nam ona nie zaszkodziła (nadmierne pocenie się, problemy z krążeniem, puchnięcie, udar słoneczny).

W tym celu polecam zastosowanie 2-tygodniowego oczyszczania. Rodzajów postu jest niemało i można coś dla siebie wybrać. Są dostępne artykuły i książki. Opiszę Wam jak ja przeprowadzam swój.

DZIEŃ 1 i 2: DIETA JAGLANO-WARZYWNO-OWOCOWA.

Jest to wprowadzenie, wstęp do właściwego postu warzywno-owocowego, który trwa 10 dni. Głównym posiłkiem jest zupa jaglana. Można spożywać tylko ją lub też dodać inne potrawy wg własnych potrzeb.
Zalecana ilość posiłków: 3.
Możliwe przekąski: 1-2 pomiędzy posiłkami.
Kolacja najpóźniej o 19:30. Im wcześniejsza kolacja, tym lepsza później odnowa narządów Przemiany Drzewa: pęcherzyka żółciowego (23:00-1:00) i wątroby (1:00-3:00), które sprawnie regenerują się tylko w pozycji leżącej.

Produkty dozwolone w 1 i 2 dzień:

Warzywa: bakłażany, botwina, brokuły, brukselka, buraki, cebula, cukinia, cykoria, dynia, fenkuł, jarmuż, kabaczek, kalafior, kalarepa, kapusta (wszystkie rodzaje), karczoch, kiszonki naturalne (kapusta, ogórki, buraki), marchew, papryka, patison, pietruszka, pomidor, por, rzepa, rzodkiew, rzodkiewka, sałata (wszystkie rodzaje), seler, szczaw, szparagi, szpinak, ziemniaki (kilka sztuk do zupy).

Owoce: arbuz, awokado, borówki, cytryna, granat, grapefruit, gruszka, kiwi, jabłko, jagody, jeżyna, limonka, maliny, mandarynki, melon, nektarynka, pomelo, pomarańcze, porzeczki (wszystkie rodzaje), rabarbar, śliwki, truskawki, winogrona, wiśnie, żurawina świeża.

Zboża: kasza jaglana.

Pozostałe: woda, zioła, ocet jabłkowy, naturalny przecier pomidorowy, masło, oliwa lub olej lniany (dodawane do zup i duszonek, nie do smażenia), świeże soki, zioła jako przyprawy, zakwas buraczany, kiełki nasion i zbóż.

Na zdjęciu: smakowity krupnik postny jaglany wg Pięciu Przemian.

 

 

 

 

 

 

 

 

DNI 3-12: DIETA WARZYWNO-OWOCOWA

To już post właściwy. Spożywamy wyłącznie niskocukrowe, niskoskrobiowe i niskobiałkowe warzywa i owoce, zatem do wyboru mamy mniej produktów. Nie używamy już żadnych tłuszczów. Przechodzimy w ten sposób na odżywianie wewnętrzne, ciało zaczyna docierać do własnych złogów i usuwać je – stąd pogorszenie samopoczucia przez jakiś czas. Więcej o tym znajdziecie w książkach i artykułach dr Ewy Dąbrowskiej.
Polecam także książkę “Alkaliczny detoks” Beaty Sokołowskiej, z której wiedzy i doświadczenia także korzystam.
Zalecenia te same co wcześniej.

Produkty dozwolone:

Warzywa: bakłażany, botwina, brokuły, brukselka, buraki, cebula, cukinia, cykoria, dynia, fenkuł, jarmuż, kabaczek, kalafior, kalarepa, kapusta (wszystkie rodzaje), karczoch, kiszonki naturalne, marchew, papryka, patison, pietruszka, pomidor, por, rzepa, rzodkiew, rzodkiewka, sałata (wszystkie rodzaje), seler, szczaw, szparagi, szpinak (czyli to samo, ale już bez ziemniaków).

Owoce: cytryna, granat, grapefruit, kiwi, jagody, jabłko (1-2 dziennie maksymalnie), jeżyna, limonka, maliny, pomelo, porzeczki (wszystkie rodzaje), rabarbar, wiśnie, żurawina świeża.

Pozostałe: woda, świeże soki, zioła, ocet jabłkowy, naturalny przecier pomidorowy, zioła jako przyprawy, zakwas buraczany.

 

DNI 13-14: DIETA WARZYWNO-OWOCOWO-JAGLANA

Wychodzenie z detoksu.
Patrz: dzień 1 i 2.

 

POZOSTAŁE INFORMACJE

Przez cały okres trwania postu zwracam szczególną uwagę na nawodnienie. Zaczynam dzień od 4 szklanek (stosuję to także na co dzień), do których zainspirowała mnie Pepsi Eliot:

1: do szklanki ciepłej, przegotowanej wody dodaję szczyptę soli naturalnej, soku z cytryny, 1/4 łyżeczki kurkumy i szczyptę pieprzu czarnego plus 3-4 krople wody utlenionej.

2: do ciepłej wody dodaję płaską łyżeczkę chlorku magnezu, do tego sok z cytryny.

3: do ciepłej wody dodaję 1-2 łyżeczki naturalnego octu jabłkowego i szczyptę kwasu askorbinowego.

4: do ciepłej wody dodaję 1 łyżeczkę zielonego miksu sproszkowanej: chlorelli, spiruliny, trawy jęczmiennej i herbaty matcha.

Ponadto: codziennie trzeba jeść kiszonki i popijać zakwas z buraków, własnoręcznie zrobiony. Dobrze też zjeść 1 ząbek surowy ząbek czosnku lub startego chrzanu. To ma za zadanie przepędzić pasożyty.

Wskazana jest codzienna dawka ruchu. Polecam spacery, jogę, tai chi, ryty tybetańskie, jazdę na rowerze i inne aktywności – na miarę Waszych możliwości i samopoczucia.

80% tego co spożywam jest ciepłe, wszystko przygotowuję wg Pięciu Przemian. Uwaga: im cieplej, im bliżej lata, tym więcej wprowadzam surowych produktów. Zasada jest prosta: im jest się bardziej wychłodzonym, skłonnym do marznięcia, tym więcej gotowanego należy spożywać. Osoby bardziej rozgrzane o konstytucji mocnej i Yang mogą sobie pozwolić na więcej odświeżającej surowizny. Najbardziej zalecane miesiące do takiego detoksu to marzec, kwiecień i maj. Natomiast w lutym zalecam 1 lub 2 tygodnie oczyszczania z kaszą jaglaną. Diabeł jak zwykle tkwi w szczegółach.

Ścisłego detoksu warzywno-owocowego nie mogą przeprowadzać kobiety w ciąży, dzieci i osoby młode (do ok. 16 roku życia), osoby w złym stanie psychicznym, w depresji oraz chorzy na wyniszczające nowotwory w końcowym stadium. Natomiast detoks z kaszą jaglaną może przeprowadzić każdy.

Mam nadzieję, że zebrane informacje pomogą Wam zdobyć się na wysiłek i zrobić krok ku odnowie 😉

Więcej na temat wiosny i przepisy na tę porę roku oraz kilka receptur detoksowych (w tym na krupnik jaglany) znajdziecie w mojej książce “Wiosna według Pięciu Przemian. Przepisy wegetariańskie”

a także w ebooku o tej samej treści.

Bywajcie! 😉

Opublikowano 2 komentarze

ZIMOWO I WEGE – DRUGIE WYDANIE KSIĄŻKI

Hej ho!

Wczoraj wieczorem dostałam z wydawnictwa wieść radosną, że oto już nareszcie tadaam! wyszło w druku drugie wydanie “Zimy według Pięciu Przemian. Przepisy wegetariańskie” 😉

Do tej pory dostępny był tylko ebook zawierający 50 przepisów, natomiast nowa wersja to 100 receptur. Poza nimi publikacja zawiera opisy: pory roku, przemiany i klimatu (zima, Przemiana Wody, zimno), narządów (nerki, pęcherz moczowy), emocji (strach/odwaga) i odpowiedniego w tym czasie pożywienia. A na końcu – jak zawsze – tabele smaków i natury produktów.

Wersja klasyczna (na papierze) dostępna jest tu:


(+ wersja elektroniczna gratis, przesyłka gratis)

 

Wersja elektroniczna (ebook w pliku pdf) tu:

 

SPIS TREŚCI

Wstęp
Zima – wielkie Yin
Rola nerek i pęcherza moczowego
Odżywianie Zimą
Gotowanie według Pięciu Przemian

ZUPY (18)

  • Owsianka śniadaniowa z żytem
  • Owsianka z gryką i migdałami
  • Owsianka z kaszą jaglaną i orzechami
  • Owsianko-jaglanka z morelami
  • Prażona jaglanka z jabłkiem i ziarnami
  • Zupa z suszonych śliwek i orzechów
  • Zupa dyniowa z ryżem
  • Zupa jarzynowo-pomidorowa
  • Zupa owsiano-porowa
  • Zupa fasolowa na ostro
  • Zupa krem z buraków
  • Zupa z ciecierzycy
  • Zupa z kaszą jaglaną i papryką
  • Grochówka
  • Zupa kapuściana
  • Zupa cebulowa
  • Zupa czosnkowa
  • Zupa grzybowa krem

DANIA CIEPŁE (33)

  • Kasza jaglana – przepis podstawowy
  • Kasza gryczana – przepis podstawowy
  • Kasza gryczana z cebulą i pieczarkami
  • Polenta
  • Mamałyga
  • Duszonka z cukinią i jarmużem
  • Dynia duszona z orzechami
  • Aromatyczne warzywa z piekarnika
  • Gulasz jarzynowo-fasolowy
  • Kapusta zasmażana
  • Kapusta z grochem
  • Makaron w sosie pieczarkowym
  • Bliny gryczane
  • Placuszki jaglane
  • Placki ziemniaczano-marchewkowe
  • Placki z dynią
  • Pyzy ziemniaczane
  • Knedle z grzybami
  • Kotlety z grochu
  • Kopytka z parmezanem
  • Naleśniki z kapustą
  • Pierogi z soczewicą
  • Tarta dyniowa
  • Tarta porowa
  • Pizza
  • Frytki z dyni i cukinii
  • Zapiekanki z cebulą i czosnkiem
  • Kuskus z rodzynkami
  • Ryż korzenny na słodko
  • Chipsy ziemniaczane
  • Karp panierowany
  • Łosoś w cebuli

SAŁATKI (6)

  • Sałatka z czarną rzepą i bakaliami
  • Sałatka cukiniowa ze słonecznikiem
  • Sałatka ziemniaczana
  • Sałatka marchewkowo-porowa
  • Sałatka jajeczna z porem i orzechami
  • Sałatka z kapusty i moreli

SOSY (5)

  • Sos jogurtowo-czosnkowy
  • Sos miodowo-czosnkowy
  • Sos miodowo-balsamiczny
  • Sos czosnkowo-pieczarkowy
  • Sos cebulowo-porowy

WYPIEKI (4)

  • Żytni zakwas
  • Chleb ziemniaczano-gryczano-ryżowy
  • Bułki pszenno-gryczano-kukurydziane
  • Precle pszenno-żytnie z makiem i orzechami

PASTY, FARSZE, SMAROWIDŁA (8)

  • Zielony twarożek z czosnkiem
  • Pasta fasolowa z pieczarkami
  • Farsz paprykowo-grzybowy
  • Pasztet z soczewicy i marchewki
  • Pasztet z cukinią
  • Pasta z kalafiora i orzechów włoskich
  • Orzechowe smarowidło
  • Pasta z wędzoną rybą

DODATKI (2)

  • Ketchup śliwkowy
  • Masło klarowane

PRZETWORY Z OWOCÓW I WARZYW (6)

  • Dżem gruszkowy
  • Powidła śliwkowe
  • Mus z jabłek
  • Przecier dyniowo-jabłkowy
  • Ogórki kiszone
  • Dynia z żurawiną

SŁODKOŚCI (6)

  • Ciasto dyniowe z pestkami
  • Korzenne kulki
  • Blok czekoladowo-orzechowy
  • Ciasto z jabłkami
  • Chałwa
  • Torcik makrobiotyczny

NAPOJE (12)

  • Oczyszczający napój poranny
  • Imbirówka cytrynowa z miodem
  • Makrobiotyczny napój z ryżu
  • Napar z liści orzecha włoskiego
  • Herbatka z jeżówką na odporność
  • Herbatka przy przeziębieniu
  • Rozgrzewająca herbata z fiołkiem
  • Pikantny kompot z jabłek
  • Kompot z gruszek
  • Kawa gotowana z kminkiem
  • Grzany miód pitny
  • Nalewka czosnkowa

TABELKI SMAKÓW I NATURY

 

Opublikowano Dodaj komentarz

FAWORKI PSZENNO-ŻYTNIE

Witajcie w nowym roku!

Mamy karnawał i pragnę przedstawić Wam coś, co jest pyszne, co robię bardzo rzadko, czego nie ośmielam się na razie zbytnio modyfikować, ponieważ to sprawdzona od lat receptura w mojej rodzinie.

Czas na faworki, chrustem zwane!

Poniższy przepis pochodzi z mojej książki “Kuchnia polska według Pięciu Przemian”, przy czym tym razem dodałam mąkę żytnią w małej ilości, co ani trochę nie zmieniło smaku chrustu, a właśnie o to mi chodziło 😉 Jeśli już robić coś tradycyjnego, co zna się dobrze z lat dzieciństwa, to właśnie dla smaku.

A zatem do dzieła!

FAWORKI PSZENNO-ŻYTNIE

26063532_531970033853279_5064862842373206454_o

Ciasto:
D – Na stolnicę wysyp 400 g mąki pszennej dobrej jakości (ja dałam białą, Szymanowską),
O – 100 g żytniej razowej mąki, 1/4 łyżeczki kurkumy,
Z – 6 żółtek, 1 całe jajko, 30 g miękkiego masła,
M – 1/4 łyżeczki imbiru, 1 łyżkę spirytusu,
W – szczyptę soli,
D – 3 łyżki dobrej śmietany bez zagęstników.

Tłuszcz do smażenia: 2 opakowania smalcu wieprzowego.

Wyrabiaj ciasto ręcznie, przez ok.15 minut, od uzyskania elastycznej, odstającej od ręki masy. To niełatwe, ale tak nakazuje tradycja. Wyrabia się bez podsypywania mąką, ponieważ z jej użyciem faworki się potem palą na patelni, a tłuszcz malowniczo pryska na boki, a tego przecież nie chcemy. Jeśli masa mimo wszystko nie chce się kleić, możesz dodać odrobinę masła, śmietany lub białka. Po wyrobieniu schowaj masę do woreczka i do lodówki na około 30 minut.

Następnie wykrój z masy ćwiartkę, a resztę schowaj. Z kawałka rozwałkuj jak najcieńszy placek, kilka razy zmieniając stronę. Pokrój całość na podłużne, ale niezbyt długie prostokąty o szerokości ok. 2,5 cm, z 3-4 centymetrowymi nacięciami pośrodku. Przez te nacięcia wywiń każdy faworek i kładź obok siebie na czystej ściereczce (na całą masę przydadzą się ze 4 ścierki kuchenne).

Tak samo uczyń z kolejną ćwiartką ciasta, czekającego w lodówce 😉

Rozpuść na patelni pierwszą kostkę smalcu, rozgrzej i wkładaj po kilka faworków. Smaż z obu stron na ciemno-złocisty kolor. Układaj warstwami na dużym talerzu, wyłożonym ręcznikiem papierowym. Po usmażeniu połowy faworków, rozpuść drugą paczkę smalcu.  Po wysmażeniu całości i przestygnięciu, posyp lekko każdą warstwę faworków cukrem pudrem (ja lubię wymieszać z cynamonem) lub stewią w pudrze. Choć przyznam, że wytrawne faworki bez posypki smakują mi chyba najbardziej 😉

Jeśli ktoś z Was woli przepis wyłącznie pszennomączny, to znajdziecie go w mojej książce “Kuchnia polska według Pięciu Przemian”

Smacznegooo!!

Uwagi dietetyczne:
Nie jedz faworków zbyt późno, po 17:00 trawienie ulega znacznemu pogorszeniu. Zatem osoby mające problem z wątrobą i/lub żołądkiem, muszą uważać, by nie pałaszować ich wieczorem (wątroba ma swoje maksimum od 1 do 3:00 w nocy, a lubi ona wtedy regenerować się, a nie przerabiać tłuste i ciężkostrawne frykasy, natomiast żołądek ma swoje minimum już od 19, ma więc wtedy najsłabszą wydolność).
Osoby zaśluzowane mogą zjeść kilka sztuk, dodatkowo zalecam delikatne posypanie mielonym imbirem, aby rozproszyć gromadzenie wilgoci.

Opublikowano Jeden komentarz

DOJO, CZYLI PIĄTA PORA ROKU

Kolejna pora roku się skończyła i oto znów mamy DOJO (czytamy: dodżo).

Ta tajemnicza nazwa oznacza w filozofii Pięciu Przemian piątą porę roku, porę roku przechodnią pomiędzy czterema podstawowymi. Trwa ona każdorazowo 18 dni, co przy pomnożeniu przez 4 daje taką samą ilość czasu jak reszta pór.

Dla lepszego zrozumienia i wyobrażenia podaję Wam umowne daty kolejnych dojo z pozostałymi porami roku:

DOJO WIOSENNE (przedwiośnie) – 26 stycznia – 12 lutego
WIOSNA
DOJO LETNIE – 26 kwietnia – 13 maja
LATO
DOJO JESIENNE (późne lato) – 26 lipca – 12 sierpnia
JESIEŃ
DOJO ZIMOWE – 26 października – 12 listopada
ZIMA

Klimatem charakterystycznym dla tej pory roku jest WILGOĆ (Yin), co oznacza, że kontakt z większą ilością wilgoci może nam w tym czasie zaszkodzić bardziej, niż w innych porach roku. Obecna jest ona szczególnie w produktach mlecznych i zawierających biały cukier i właśnie ich powinniśmy się w czasie dojo wystrzegać. Ponieważ wzrasta wówczas ochota na słodycze, zalecam bakalie, kasze, zupy, owoce na ciepło (gotowanie – kompoty, blanszowanie, smażenie, pieczenie) i oczywiście w formie zdrowych łakoci, ale nadal z umiarem, ponieważ nadmiar nawet naturalnej słodyczy także tworzy nadmierną wilgoć, czyli ŚLUZ.

Narządy mające swoje maksimum to: ŚLEDZIONA, TRZUSTKA, ŻOŁĄDEK. Dlatego ważne, by w tym czasie jeść większość gotowanych, ciepłych rzeczy, dobrze doprawionych pięcioma smakami, szczególnie osuszającymi, jak gorzki i ostry. Ciepło (Yang) wzmacnia śledzionę i ułatwia prace trawienne żołądka.

Dojo to PRZEMIANA ZIEMI – symbol Matki Ziemi, a także matki biologicznej, która nas karmi. Dla mnie ta pora roku to także symbol Domu, do którego wraca się po kolejnej podróży (porze roku). To harmonia, spokój, odprężenie. To czas dobry na naprawianie więzi międzyludzkich, na szczególne zatroszczenie się o siebie i bliskich.

Więcej na temat dojo w moim ebooku, w którym oprócz garści porad, znajdziecie przepisy na tę porę roku:

369720-dojo-wedlug-pieciu-przemian_150

Pokój (i kuchnia) z Wami 😉