Opublikowano Dodaj komentarz

ZIMA WEDŁUG PIĘCIU PRZEMIAN

Jest już zima. Oczywiście ta pięcioprzemianowa 😉 Wg teorii Pięciu Żywiołów zima zaczyna się w połowie listopada, a kończy się ok. 25 stycznia.

To pora roku, w czasie której panuje klimat zwany zimnem. Narząd, który ma swoje maksimum w tym czasie to nerki oraz partner nerek – pęcherz moczowy. W praktyce oznacza to, że zimno może wyrządzić wtedy największą krzywdę właśnie w owych narządach. Dlatego należy w tym okresie ubierać się ciepło, szczególnie chroniąc dolną część pleców, z pośladkami włącznie. Dotyczy to najbardziej kobiet, których narządy moczowo-płciowe (i związane z płodnością nerki) zawsze powinny pozostawać w cieple. W nerkach mieszka Jing – energia przedurodzeniowa, którą otrzymaliśmy od przodków i pourodzeniowa, którą sami uzupełniamy przez całe życie (lub ją tracimy przez zły tryb życia). Im mocniejsze nerki, tym mocniejsze włosy, kości, zęby, kręgosłup – szczególnie trzeba o to teraz zadbać.

Jak wzmocnić włosy czarną rzepą, napisałam tutaj:
“Czarna rzepa – zdrowie i uroda”.

Emocja związana z zimą i nerkami to strach. Przez większość czasu jest ciemno, co może u wrażliwych osób wzbudzać niepokój, a nawet stany lękowe. Dzieje się tak, gdy w nerkach mamy za mało energii. Mocne nerki dają odwagę i siłę fizyczną, ogrzewają dobrze organizm. Jeśli chcemy je wzmocnić, to właśnie zimą. Jemy więc głównie ciepłe, odżywcze potrawy, pijemy ogrzewające napoje, ruszamy się (szybkie spacery), chodzimy wcześniej spać, między 21 a 22:00 i śpimy jak najdłużej się da (chociaż w weekendy!). Dzięki temu zachowamy jak najwięcej energii potrzebnej do przywrócenia i ożywienia wspomnianego pourodzeniowego Jing.

Kolor, który może nas wesprzeć to czarny, noszony szczególnie od pasa w dół, a także czerwony – działający pobudzająco i ogrzewająco.

Polecam prosty zabieg na wzmocnienie i oczyszczenie nerek za pomocą kapusty: wieczorem bierzemy dwa duże, ładne liście kapuściane, wkładamy na chwilę do wrzątku, po czym rozbijamy tłuczkiem jedną stronę każdego liścia, szczególnie grubsze żyły. Przykładamy do nerek, owijamy się czymś elastycznym, idziemy spać. Rano liście powinny mieć zmieniony kolor – wówczas wiemy, że nastąpiło częściowe oczyszczenie. Zabieg można powtarzać kilka dni. Polecany szczególnie osobom odczuwającym bóle w lędźwiach.

Drugi sposób, wzmacniający i rozgrzewający nerki, to bardzo ciepła lub nawet gorąca i relaksująca kąpiel w wannie. Możesz dorzucić ziół, np. rozmarynu, tataraku. Również kąpiele w gorących źródłach i sauna parowa równie korzystnie działają. To wspaniały sposób w przypadku bolących pleców i sztywności odczuwanej szczególnie w części lędźwiowej.

To pora roku sprzyjająca wyciszeniu i wypoczynkowi. Nabieramy sił, przyjmujemy energię bardziej, niż ją wydatkujemy. Dlatego zimą nie wolno robić głodówek ani drastycznych diet, szczególnie opartych na surowiznach i zimnej wodzie. Jemy po prostu dużo zup i duszonek, jak najwięcej warzyw na ciepło, w tym różne fasole, grzyby, ryby, dania mięsno-jarzynowe, używamy aromatycznych przypraw i ziół, które regulują metabolizm i nie jemy już po 19:00 (wtedy żołądek ma swoje minimum, trawienie jest najsłabsze). 

Więcej o zimie, funkcji nerek oraz co jeść i jakie przepisy zastosować, znajdziecie w mojej książce “Zima według Pięciu Przemian. Przepisy wegetariańskie”.

369707-zima-wedlug-pieciu-przemian_150
Jest tam 98 potraw wegetariańskich i 2 z rybą. Do warzywnych dań można dodać do nich mięso lub spożywać obok potraw mięsnych. Ważne, by o każdej porze roku warzywa były podstawą. Tym, którzy szczególnie marzną zimą, polecam gotować zupy na mięsie (wołowina, indyk) oraz rozgrzewające przyprawy, takie jak: imbir, cynamon, rozmaryn.

Link do wersji elektronicznej – ebook, gdzie znajdziesz również zakładkę ze spisem treści książki, podaję tutaj:
“Zima według Pięciu Przemian. Przepisy wegetariańskie.” 

A jeśli chcesz nauczyć się gotowania według Pięciu Przemian i poznać charakterystykę każdej pory roku oraz tryb życia i sposób gotowania adekwatny do niej, to zapraszam Cię na 8-dniowy kurs online, który ruszy już w tym tygodniu, 23 listopada. Szczegóły masz tutaj:
Kurs kuchni i filozofii Pięciu Przemian – druga edycja

Trzymaj się ciepło!

Zobacz moje ostatnie wideo na kanale You Tube:
25 lat z kuchnią Pięciu Przemian. PPpiątek #8 

NEWSLETTER

Zapisz się, a otrzymasz informacje o kursach,  wpisach na blogu, FB i Insta, bezpłatnych akcjach i ciekawostki z medycyny chińskiej oraz zniżki tylko dla subskrybentów 🙂

Chwileczkę...

Dziękuję! Potwierdź teraz subskrypcję odbierając maila

Opublikowano Dodaj komentarz

INDYK PIECZONY Z KISZONĄ KAPUSTĄ

Nasz jesienny kurs detoksowy zaczął się wczoraj, wcielamy pierwsze postanowienia, uczę kursantki nowych nawyków prozdrowotnych. Tymczasem postanowiłam udostępnić Wam przepis z detoksu wiosennego, który okazał się wtedy hitem, a uderza prostotą wykonania i nadaje się na jesienną aurę.

M – Weź skrzydło indyka (lub część piersi, pokrojonej w plastry lub inne kawałki), nacieraj:
W – solą,
D – sokiem z cytryny,
O – kurkumą,
Z – oliwą z oliwek,
M – wyciśniętym ząbkiem czosnku, pieprzem ziołowym, czarnym.

Najlepiej zostawić mięso w przyprawach na przynajmniej pół godziny. Potem obsmaż mięso i ułóż je w naczyniu żaroodpornym, wysmarowanym olejem.

W – Dodaj jeszcze ciut soli,
D – garść pokrojonej kapusty kiszonej, 3 łyżki poszatkowanej natki pietruszki,
O – trochę tymianku,
Z – startą 1 marchew (wymieszaj ją trochę z kapustą),
M – 1 małą pokrojoną cebulkę, oprósz to pieprzem ziołowym, imbirem,
W – solą.

Wstaw do nagrzanego piekarnika i piecz przez pół godziny w 180 stopniach.
Można jeść to z ryżem lub jakąś ulubioną kaszą.

Myślę, że przepis wystarczy na 2 osoby lub jedną baaardzo głodną 😀
Smacznego!

Opublikowano Dodaj komentarz

NOWA SERIA WIDEO #PPpiątek

Tydzień temu zadeklarowałam wszem i wobec, że po pierwsze: zaczynam serię regularnych wpisów w każdy wtorek tutaj na blogu oraz serię krótkich filmów w każdy piątek na moim kanale YouTube: KLIK.

I oto jest! Pierwsze zamierzone i zaplanowane dzieło kinematografii w moim wykonaniu 😀 Nie od razu Rzym zbudowano, od czegoś zacząć trzeba.

Zatem zapraszam na film:
“Jak zacząć gotować według Pięciu Przemian”

NEWSLETTER

Zapisz się, a otrzymasz informacje o kursach,  wpisach na blogu, FB i Insta, bezpłatnych akcjach i ciekawostki z medycyny chińskiej oraz zniżki tylko dla subskrybentów 🙂

Chwileczkę...

Dziękuję! Potwierdź teraz subskrypcję odbierając maila

Opublikowano 7 komentarzy

Gotuj ekonomicznie i zdrowo!

Czas jest cenny. Mój, Twój, Wasz.

Zachęcam więc do gotowania od razu dużych ilości zup, owsianek, gulaszów i innych potraw wg Pięciu Przemian. Zaoszczędzamy w ten sposób czas (dziś stoimy, gotujemy, mieszamy, doprawiamy, a przez 2-3 kolejne dni tylko odgrzewamy).

I kolejny istotny krok: wekujemy to, cośmy nawarzyli, czyli jeszcze gorącą potrawę wlewamy do słoików z dobrze dopasowaną zakrętką. Dzięki temu nie tracimy cennych właściwości oraz smaku. Przeciwnie, z mojego doświadczenia wynika, że taka zupa na drugi czy czwarty dzień jest jeszcze lepsza, bo wszystkie składniki zdążyły się już – jak lubię mawiać – dobrze zaprzyjaźnić ze sobą 😉

Po przestudzeniu szczelnie zamkniętych słoików, chowamy je do lodówki, gdzie mogą spokojnie stać tydzień-dwa, a nawet trzy. Niejedna zupa “zaskoczyła” mnie pozytywnie, gdy otworzyłam ją nawet i po miesiącu i nadal była smaczna! Warunkiem takiej miłej niespodzianki jest dobrze dobrana zakrętka oraz staranne jej zakręcenie. Jeśli chcemy sprawdzić, czy aby na pewno dobrze “złapało”, można taki słój jeden z drugim obrócić do góry dnem. Jeśli nic nie przecieka, to na 99% jest OK 😉

Oto moje dzisiejsze “dzieło”. Jakieś 5 litrów krupniku jęczmienno-jaglanego na indyku. Ku inspiracji!

Opublikowano Jeden komentarz

Emocje a Pięć Przemian

O tym, że każdej Przemianie odpowiada konkretny smak i ma on swoje zadania do spełnienia w organizmie – to już wiecie.

Dziś przypomnę, że także i emocje przynależą do każdego z Pięciu Elementów. Towarzyszą nam codziennie. Wyrażają nasze wewnętrzne stany, pomagają radzić sobie w różnych sytuacjach. Trzeba jednak umieć odróżnić emocje danej chwili od emocjonalnych pułapek, w które sami wpadamy. Nadmiar żadnej emocji nie służy nam, nawet takiej jak intensywna radość (zależna od czynników zewnętrznych) – jeśli trwa zbyt długo i zbyt intensywnie. Nie dążmy za wszelką cenę do przyjemności (nagradzanie się) lub bólu (karanie się). Prawda jak zawsze tkwi po środku, a jest nią miłość i spokój wewnętrzny.

Bliska spokojowi jest delikatna radość wewnętrzna, tląca się w nas jak stały, ciepły ognik, nadający życiu sens. To radość mająca niewiele wspólnego ze światem zewnętrznym. Pochodzi z naszej esencji wewnętrznej i przejawia się jako spokojne bycie tu i teraz, docenianie tego co się ma, pewność, że wszystko ma głęboki sens, nawet jeśli na zewnątrz świat wali się na głowę i że wszystko co trudne, zawsze ma swoje rozwiązanie. Właściwe odpowiedzi przychodzą w spokoju i wewnętrznej ciszy, gdy zostawiamy emocje poza sobą.

Jeśli odczuwasz jakąś emocję, jedną z poniższych, wykorzystaj ją jak najbardziej konstruktywnie w danej chwili, ale nie przywiązuj się do niej na dłużej. Dąż zawsze do harmonii, bądź światłem.

Do zapamiętania:

Więcej o emocjach i smakach przeczytacie w “Kuchni polskiej według Pięciu Przemian”.

Opublikowano 7 komentarzy

Barszcz ukraiński dla siostry

Na gorącą prośbę mej siostry zamieszczam dziś przepis zainspirowany książką Anny Ciesielskiej “Filozofia zdrowia”. Przerobiona po mojemu owa zupa, stała się chlubą mej kuchni pięcioprzemianowej, a o ochach i achach oraz radosnym mlaskaniu po spożyciu onej przez gości (w tym siostry właśnie) i domowników mogłabym długo pisać… 🙂
Zawsze wychodzi pyszna!

BARSZCZ UKRAIŃSKI

O – do 3-4 l wrzącej wody dodaj po pół łyżeczki tymianku i kozieradki,
Z – wołowinę lub cielęcinę z kością, łyżeczkę kminku mielonego, 2 duże lub 3 średnie starte buraki, 2 starte marchewki i 1 startą małą pietruszkę, ok. 0.5 kg pokrojonych w kostkę ziemniaków,
M – 2 duże drobno pokrojone cebule, 5 wyciśniętych średnich ząbków czosnku, płaską łyżeczkę imbiru, szczyptę pieprzu Cayenne lub chilli,
W – 1 łyżkę soli morskiej lub kamiennej, filiżankę białej fasoli
(wcześniej długo moczonej w zimnej wodzie, ostatecznie może być z puszki, ale dobrze opłukana na sitku),
D – szczyptę bazylii, 2 łyżki pokrojonej natki pietruszki.
Gotuj do miękkości warzyw.

D – Możesz potem zaprawić zupę mąką pszenną (2 łyżki) energicznie wymieszaną w zimnej wodzie (pół szklanki), ale nie jest to konieczne, dodaj 3 łyżki zakwasu buraczanego własnej roboty lub 2 łyżki soku z cytryny,
O – pełną łyżeczkę otartego majeranku i szczyptę kurkumy, w razie potrzeby dolej  wrzątku.
Na koniec można, ale nie trzeba, dodać już na talerzu trochę słodkiej śmietany.

Zupa ma naturę neutralną, więc nadaje się do jedzenia przez większość dni w roku. Przy czym im chłodniej, tym pikantniej ją doprawiamy!