Opublikowano 7 komentarzy

NA POCZĄTEK…

“Witaj, drogi Czytelniku!

Ten ebook powstał z miłości, pasji i determinacji.

Z miłości do Natury i Porządku.

Z pasji do kulinarnych eksperymentów i filozoficznych poszukiwań.

Z determinacji do walki o lepszą jakość w życiu swoim i najbliższych.

To, co tu przeczytasz, może być zgoła odmienne od tego, co już wiesz o odżywianiu – z mediów, modnych gazet, obiegowych opinii… Ba! Możesz być nawet zszokowany pewnymi informacjami i za herezje niebotyczne je uznać!

Ale możesz też – i na to liczę – czytać bez uprzedzeń, z otwartą głową i ciekawością, aż poczujesz ekscytację, nie mogąc doczekać się, by przedstawioną tu wiedzę jak najszybciej wcielić w życie!

Ta wiedza podniesie jakość nie tylko w Twojej kuchni, lecz także, a może przede wszystkim, w życiu. Bo “jaka kuchnia, takie życie”, jak głosi slogan pewnej firmy. I trudno się z tym nie zgodzić.”


Tak rozpoczyna się wstęp do mojej pierwszej książki, “Kuchnia polska według Pięciu Przemian”, którą na własny użytek nazwałam przewodnikiem kulinarno-filozoficznym.

I takim jest w istocie, bowiem zasady żywienia (w tym Pięć Przemian, czyli pięć smaków), które w nim przedstawiłam, wywodzą się ze starożytnej filozofii Wschodu oraz medycyny chińskiej. Ujęłam je w sześć prostych kroków, pomagających powrócić do zdrowia i równowagi psychofizycznej.

Drugą inspiracją tej publikacji stała się nasza rodzima kuchnia, stąd moje nawiązania do tradycji staropolskiej. Uważam, że tylko wtedy, gdy znamy swoje korzenie, gdy wiemy skąd przybywamy, możemy jasno określić kim jesteśmy i dokąd zmierzamy.

Przekonaj się, że tradycje kuchni polskiej i odżywianie według Pięciu Przemian nie tylko się nie wykluczają, a przeciwnie, świetnie się uzupełniają, nadając już znanym potrawom nowy posmak oraz nową jakość energetyczną. To tryumfalny powrót do naszych źródeł – nas, mieszkańców nadwiślańskiej krainy, to powrót do rytmów otaczającej przyrody – nas, ludzi. To także zachwyt nad aromatem świeżo ugotowanej, pożywnej zupy. To alchemiczny proces przemiany materii w energię.

Serdecznie zapraszam do czytania tego bloga, który powstał, by gorąco zachęcić do gotowania w pięciu smakach oraz by zamieszczać niepublikowane w ebooku autorskie przepisy kulinarne, wciąż rodzące się w mojej głowie. Wszak kreatywność w kuchni to podstawa…!

Pozdrawiam wszystkich!
Monika 🙂

Edycja 20 lutego 2018 (czyli 9 lat później, ależ ten czas leci…!):
Książkę można zakupić już od kilku lat w wersji papierowej, w drugim, rozszerzonym wydaniu – kliknij w obrazek:

7 komentarzy do “NA POCZĄTEK…

  1. matko n bosaka !!!!moniku!!!toż to dieta przeokrutna!!!a nie lepiej zacząć takI sniadanie-kawa z ekspresu (koniecznie ciśnieniowego)-jajecznica z 8 jaj + cebulka wcześniej przyrumieniona + kiełbaska w kostkę drobną pokrojona…nie ścinać za bardzo …doprawić pieprzem wegetą i bazylia…- obiad jak kto lubija mięcho muszę pożreć przypieczone dobrze i ziemniaków stertę …którą jednak mogę zastąpić ryżem z curry coby żółciutki był i smakowity…surówkę jak kto chce …ale z majonezem koniecznie :))-kolacja po 19 bo wtedy jeść się chce zmęczonemu człowiekowi zwłaszcza po piwku wieczornym:)a na nią złożony piknik niemały z tego co w lodówie i ewentualnie z tego co w żabce można kupić..tym sposobem można wyglądać i czuć się na około 40 lat:))))

    1. Robercie drogi! Ale ja nie chcę wyglądać na 40 lat, toż ja ledwie 32 wiosny ukończyłam… ;)))) Ale Ty wyglądasz kwitnąco :)Co do Twego zestawu – popieram gorąco jajecznicę z rzeczonymi dodatkami, ja dorzucam jeszcze sporo przypraw wszelakich, bo na ostro lubię, co do obiadu – też spoko, dla zdrowego 40-latka jak najbardziej (surówki dla mających gastryczne problemy – niewskazane, gdyż ciężkostrawne), natomiast piwo jest be, ale dla zdrowego 40-latka… ;)))Słuchaj, chodzi głównie o to, by pięciu smaków używać, dobrze przyprawiać, następnie jedzonko pobłogosławić (jak to w Staropolanie czynili…) i radośnie wcinać! Bo radość wszystko energetyzuje i przemienia, a wiem, że Tobie jej nie brakuje! Mnie również ;)Zatem radośnie pozdrawiam i zapraszam ponownie!

  2. Kawa o poranu jak najbardziej wskazana, ale najlepsza jest GOTOWANA!!!

    1. Prawda?!? Kto nie spróbował, ten nie wie co traci :))

      1. Aczkolwiek kawa z ekspresu – jak napisał Robert – jest jeszcze możliwa do zaakceptowania; na pewno mniej szkodzi niż zwykła “parzonka”. Ale oczywiście gotowaną ponad inne wynoszę! 😉

  3. Witaj Moniko, od niedawna jestem fanką gotowania wg Pięciu Przemian. Uważam kompozycje smakowe tej kuchni jako rozkosz dla mojego podniebienia i poszukuję łatwych przepisów. Znalazłam na Twojej stronie przepis na kruche ciasteczka i upiekłam je na Dzień Chłopaka, chociaż oboje jesteśmy w średnim wieku 😉 . Smakowały fantastycznie.Dziękuję i pozdrawiam,Małgorzata Mostowiak

    1. Cieszę się, Małgorzato :)Ja także pozdrawiam ciepło!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *